Uwaga na muchy
Poniedziałek, 9 maja 2011
· Komentarze(2)
Kategoria nie sama
Dla odstresowania przed egzaminem popołudniowe kręcenie, miało być dłużej, ale przed wyjściem trzeba było trochę pokombinować przy hamulcach, bo coś mi skrzypi po Karolówce (chyba koła do centrowania).
Pokręciłam się trochę po Kalonce (refleksja: dużo ładniej niż ostatnie dwa etapy na Karolówce), kilka razy dostałam po twarzy od latających perszingów (nawet zabolało), zostałam również obtrąbiona (przecież rowerzysta zajmuje tyyyyle miejsca na pustej jezdni) i pojechałam odebrać Zeciątko Jezus z ekonomii, a później podstępem zaciągnęłam na browar.
A teraz coś dla tych, którym już nie raz mucha wleciała trochę głębiej...
&feature=related
Pokręciłam się trochę po Kalonce (refleksja: dużo ładniej niż ostatnie dwa etapy na Karolówce), kilka razy dostałam po twarzy od latających perszingów (nawet zabolało), zostałam również obtrąbiona (przecież rowerzysta zajmuje tyyyyle miejsca na pustej jezdni) i pojechałam odebrać Zeciątko Jezus z ekonomii, a później podstępem zaciągnęłam na browar.
A teraz coś dla tych, którym już nie raz mucha wleciała trochę głębiej...
&feature=related