Chcieliśmy z elStamperem zrobić coś dłuższego, trasa została zaplanowana, ale jechało się tego dnia wyjątkowo źle, nie wiem czy kwestia pogody, samopoczucia ,czy ostatecznie pustego żołądka.
Wolny dzień upłynął bardzo leniwie, późna pobudka, obiad u rodziców, z elStamperem do Manu odebrać soczewy, na kosza i ostatecznie na Newsalty nakarmić zgraję.
Nowe, piękne, żółciutkie cukiereczki są bardzo bardzo wyczynowe, pierwsze wpięcie i prawie gleba, okazuje się,że spd nie równe każdemu spd. Magiczny wygląda z nimi jeszcze bardziej magicznie:)))))))))))) Thank you very very very much.
To, że łańcuchy trzeba zmieniać, każdy wie, Magicznemu stuknęło kolejne 2000, więc nadszedł czas zmiany. Trochę się burzyłam, że prawie nowy łańcuch muszę wyrzucić, ale już nie żałuję.
Zmiana jest konkretna, wcześniej jeździłam na łańcuchu shimanowskim, teraz zmieniłam na sramowy z przeznaczeniem do jazdy w terenie. Strzał w 10, łańcuch jakby ciaśniej siedzi na kasecie i jest dużo sztywniejszy, daje zajebiste uczucie pewności i komfortu na łódzkich pseudo ścieżkach. Noga świeżbiła,żeb pojechać dalej, ale niestety trzeba było się stawić w obozie pracy punkt 8.
ElStamperze buzi, buzi, buzi:)
Po pracy, obejrzałam końcówkę touru (to co zrobił na mecie Hesjedal powinno być karalne), pozazdrościłam chłopakom i zrobiłam sobie małą pętelkę.
p.s. licznik został przy rowerze, km dopiszę w domu
Jeżdżę sobie od kilku lat, skutecznie zarażona pasją do pedałowania przez brata. Na razie poza lokalnymi trasami,udało mi się wybrać na dwie dłuższe wyprawy (Łódź - Gorzów Wlk. oraz Łapy - Ostróda) i było zajebiście, pomimo wiatrów przed Licheniem,chmar komarów w puszczy i kierowców idiotów.Ten rok zapowiada się jeszcze ciekawej, 3 wyprawy zaplanowane:)))))))))))))))