Wpisy archiwalne w kategorii

nie sama

Dystans całkowity:2836.44 km (w terenie 349.00 km; 12.30%)
Czas w ruchu:131:59
Średnia prędkość:21.04 km/h
Maksymalna prędkość:53.30 km/h
Suma podjazdów:800 m
Liczba aktywności:67
Średnio na aktywność:42.33 km i 2h 01m
Więcej statystyk

Miasto nocą cz.III

Sobota, 9 lipca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria nie sama
Po pracy umówiłam się z elStamperem na nocne jeżdżenie po mieście, pojechaliśmy do parku Poniatowskiego, gdzie okazało się, że znajdują się radzieckie mogiły wojenne.
W parku spędziliśmy większą część wieczoru, a potem przed pierwszą w nocy pojechaliśmy w końcu na ul.Senatorską odszukać dom Kosińskiego, udało się.

Nocą tak się fajnie jeździ,że głupio było wracać do domu, więc pojechaliśmy penetrować Chojny (a nie Teofilów, ponoć ja mam problemy z mapami i topografią miast). Z Chojen na Olechów.

W przyszłym tygodniu kolejna dawka nocnych emocji.

Miasto nocą cz.II

Czwartek, 7 lipca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria nie sama
Powrót nocą przez miasto once again, tym razem w towarzystwie elStampera, który ładnie to ujął, że jeździ się jak po rowerowym miasteczku.

p.s. na Widzewie wybudowano Galerię Widzewską:)))))

Openerowe pedałowanie

Czwartek, 30 czerwca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria nie sama
Gdynia - Gdańsk - Gdynia, pozazdrościć infrastruktury rowerowej na pomorzu, w Łodzi niewykonalne, niestety...

Żyto czy pszenica,hmmm, that is a question

Wtorek, 14 czerwca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria nie sama
Do pracy, do buły, do domu, do Dawka zostawić kasę na Lity i do domu. A elStampera nurtuje pytanie jakie uprawy przeważają na Litwie:)))

Marketing miejsca

Poniedziałek, 13 czerwca 2011 · Komentarze(1)
Kategoria nie sama, sama
Gadali, pisali i musiałam sprawdzić. Tworzyjanki zdobyte, dziwna wiocha, niby wypasione chaty, ba, zamki nawet, ale potrafią się trafić postkomunistyczne relikty kolonijnych pawilonów.

Trasa obgadana z elStamperem (łącznie z wizualizacją), wybrałam się bez mapy (bo nie miałam, a nawet jakbym miała w moim przypadku niekoniecznie by pomogła), spisałam sobie tylko nazwy miejscowości i gdzie w prawo ,a gdzie w lewo (masakra), były 3 miejsca krytyczne, ale intuicja nie zawiodła i dojechałam, chociaż do samych Brzezin niezgodnie ze wskazówkami, tak wyszło. W Brzezinach bardzo niefajny podjazd na ul. Ludowej, no i jak zwykle porażka w Moskwie, nie udało mi się jeszcze z tej wiochy wyjechać tak jak chce. Albo się właduje w szczere pole, albo w szutrowy zjazd, który trudno nazwać szutrowym, raczej skalnym, ręce mnie bolą jeszcze dzisiaj.

Wpadłam do domu na obiad i postanowiłam zepsuć sobie średnią, odbierając Zeciątko z zajęć, a potem błogie wylegiwanie i wygrzewanie na trawie, po którym w ogóle nie chciało się pedałować.

Freedom again

Niedziela, 12 czerwca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria nie sama
Sesyja zdana z wynikiem dobrym, ufff trochę laby będie:)))

Zdanie bicykla

Piątek, 10 czerwca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria nie sama
Do Dawka zdać Treka, powrót na Wheelusiu, emeryt się z niego zrobił pełną gębą, strzyka, strzela, piszczy, czas na renowację, chociaż momentami dało radę wyciągnąć 30 na godzinę, nie przypominam sobie,żebym jeździła na nim z taką prędkością kiedykolwiek.

Odliczanie

Środa, 8 czerwca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria nie sama
Przyjechałam do pracy upocona po...pachy:) Do wyjazdu już tylko tyci, tyci:)

Praca

Wtorek, 7 czerwca 2011 · Komentarze(1)
Kategoria nie sama
Jak dla mnie trochę za gorąco