Marketing miejsca

Poniedziałek, 13 czerwca 2011 · Komentarze(1)
Kategoria nie sama, sama
Gadali, pisali i musiałam sprawdzić. Tworzyjanki zdobyte, dziwna wiocha, niby wypasione chaty, ba, zamki nawet, ale potrafią się trafić postkomunistyczne relikty kolonijnych pawilonów.

Trasa obgadana z elStamperem (łącznie z wizualizacją), wybrałam się bez mapy (bo nie miałam, a nawet jakbym miała w moim przypadku niekoniecznie by pomogła), spisałam sobie tylko nazwy miejscowości i gdzie w prawo ,a gdzie w lewo (masakra), były 3 miejsca krytyczne, ale intuicja nie zawiodła i dojechałam, chociaż do samych Brzezin niezgodnie ze wskazówkami, tak wyszło. W Brzezinach bardzo niefajny podjazd na ul. Ludowej, no i jak zwykle porażka w Moskwie, nie udało mi się jeszcze z tej wiochy wyjechać tak jak chce. Albo się właduje w szczere pole, albo w szutrowy zjazd, który trudno nazwać szutrowym, raczej skalnym, ręce mnie bolą jeszcze dzisiaj.

Wpadłam do domu na obiad i postanowiłam zepsuć sobie średnią, odbierając Zeciątko z zajęć, a potem błogie wylegiwanie i wygrzewanie na trawie, po którym w ogóle nie chciało się pedałować.

Komentarze (1)

no co Ty, moskiewskie kamory i pole to prawdziwy wypas! Ja tam specjalnie jeżdżę by mnie wytrzęsło i wymiziało badylami :D
U-WIEL-BIAM TO!!!

KOCURIADA 11:25 wtorek, 14 czerwca 2011
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!