Biker na uwięzi

Poniedziałek, 11 kwietnia 2011 · Komentarze(2)
Kategoria sama
Po tygodniowej przymusowej przerwie, postanowiłam sprawdzić jak kolano/a (niestety drugie też zaczęło pobolewać, nie wspomnę o kręgosłupie). Na początku lightowo, po pierwszych kilku metrach czułam się jakby ktoś mnie z klatki wypuścił;)I tak równomiernie kręciłam, aż na horyzoncie dostrzegłam zająca, nie wytrzymałam i cisnęłam, niwelując dystans okazało się,że zając jest wyposażony w znajomą torebkę, która działa niczym mega światło odblaskowe...no i tak upolowałam dziś na ścieżce Lemura. Szybka wymiana zdań, kawałek wspólnie przejechanej trasy i nadszedł czas rozstania, niestety praca nie wybiera.

Gonitwa za Lemurem nie wyszła na dobre, kolano się odezwało, wizyta u lekarza ustalona na środę, czekam na werdykt:(

Komentarze (2)

W kontekście Karolinek/Karolówki zaczynam się martwić, Eve :(

KOCURIADA 20:48 wtorek, 12 kwietnia 2011

bo nie o to chodzi by dopasc lemura, ale by gonic go:)

Lemur 16:21 poniedziałek, 11 kwietnia 2011
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!