Pożegnanie z niefajnym Urszulinem, cyce w Cycowie i pagórkowato w Lublinie
Wtorek, 3 maja 2011
· Komentarze(3)
Kategoria Karolówka 2011
Rano szybciutko pożegnaliśmy najgorszą kwaterę na trasie i najmniej przyjaznych gospodarzy i wyruszyliśmy do Lublina. Z Łodzi dochodziły do nas niepokojące informacje, że pada...śnieg, no cóż w końcu majówka;)



Oddalając się od Lublina w drodze powrotnej do Łodzi wraz z każdym kilometrem spadała temperatura, a deszcz zamieniał się w śnieg...Karol nad nami czuwał.

Nawyk siedzenia na kole.© evesiss

A jak się nazywa mieszkaniec Cyców?© evesiss

Lublin zdobyty.© evesiss
Oddalając się od Lublina w drodze powrotnej do Łodzi wraz z każdym kilometrem spadała temperatura, a deszcz zamieniał się w śnieg...Karol nad nami czuwał.