Etap V - Litewska Brać i prawie zamążpójście

Środa, 8 września 2010 · Komentarze(5)
Miał to być dzień odpoczynku i wyleczenie kontuzji, jednak zdecydowałam się jechać i dobrze zrobiłam. Z Oklin przez Wiżajny i Sudawskie (6 i 9 % podjazdy) przekroczyłam granicę polsko - litewską. Chłopaki wybrali dłuższą opcję zahaczając o Kalwarię, a ja mknęłam po litewskich bezdrożach z wiatrem w plecy i dojechałam do Wisztyńca. Coraz bardziej podoba mi się samotna jazda, więc kto wie, kto wie, może w przyszłym roku zrobię sobie traskę "all by myself, I don't need anyone at all". Tymczasem chłopaki dotarli do Wisztyńca i zaczęło się polsko-litewskie bratanie w przydrożnym barze. Łoś został okrzyknięty liderem team'u, a ja prawie wydana za mąż za Edgarusa.
Trasa: Okliny - Wiżajny - Sudawskie - Grażiszkaj - Wisztitis - Wiżajny - Okliny

Edgaras vel Edgarus, my one and only. © evesiss


Szóstki, dziewiątki wszystko było. © evesiss

Komentarze (5)

Jak kocha to poczeka do czerwca, przetestuje go:)

evesiss 12:19 niedziela, 19 września 2010

eno stara, toz to taka szanasa na ulozenie sobie zycia, ty plujesz losowi w twarz

Lemur 12:17 niedziela, 19 września 2010

Ojej, pamiętam doskonale te podjazdki i w ogóle prześliczna trasa :D To co, teraz rzucamy się na 23%, co nie? ;D U kogoś już takie wyczyny widziałam, tylko muszę ponownie obczaić gdzie były te fajowe foty z relacją... Trzeba być twardym, nie ma co! Kolejne zajesuperbiste wyzwanie przed nami :D

KOCURIADA 18:16 poniedziałek, 13 września 2010

Whatever, not my type.

evesiss 09:37 poniedziałek, 13 września 2010

Za Edgarasa, dziewczyno!

lobotomik 09:30 poniedziałek, 13 września 2010
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!