Wpisy archiwalne w kategorii

sama

Dystans całkowity:2652.38 km (w terenie 139.34 km; 5.25%)
Czas w ruchu:119:22
Średnia prędkość:22.22 km/h
Maksymalna prędkość:52.69 km/h
Suma podjazdów:11600 m
Liczba aktywności:107
Średnio na aktywność:24.79 km i 1h 06m
Więcej statystyk

Szybka decyzja

Sobota, 2 października 2010 · Komentarze(3)
Kategoria sama
Odreagować, wypocić toksy z całego tygodnia. Na początku do Kasabian, a na końcu The Mystery Jets dodali skrzydeł. Niby sama, ale na Byszewskiej Łoś mnie dogonił i częściowo razem, a potem znowu sama.

Cicho sza...

Niedziela, 26 września 2010 · Komentarze(2)
Kategoria sama
Staruszkowie wrócili tak zmęczeni,że od rana cisza w domu jak makiem zasiał. Nie chciałam hałasować, niech sobie pośpią i zmęczą kaca, a że nie miałam co z sobą zrobić i prognozy lobotomiko-lemurowo-elstamperowe się nie sprawdziły to wsiadłam na rower. Czułam niedosyt po wczorajszym.Planu nie było, tam gdzie oczy i nogi poniosą. Poniosły przez: Nowosolna - Byszewy - Borchówka - Kalonka - polecam podjazd na ul.Pszenicznej - Kopanka - Boginia - Dobra - Kiełmina - Łagiewniki- Olechów.
W Kopance naszła mnie myśl,żeby pojechać trasą co ostatnio całą ekipą jechaliśmy przed wyprawą jeszcze,zjechać sobie tym fajnym leśnym zjazdem w Łagiewnikach i prawie się udało, niestety w lesie wybrałam odbicie w lewo, a nie w prawo i z całego trudu nagrody nie miałam. Magiczny taką dziurę zaliczył,że boję się o jego zdrowie.
Dziś towarzyszył mi Cage the Elephant (polecam na rower), a później sobie shufflowałam. Wniosek: Nick Cave i Massive Attack nie pomagają na podjazdach.

Po powrocie zjadłam kopę makaronu z schaboszczakiem, pół czekolady i estoy muy contenta.

Transakcja

Piątek, 24 września 2010 · Komentarze(5)
Kategoria sama
Wymiana Trawki na fotki miała miejsce o godz.12.10, zobaczymy o co tyle zamieszania? Tymczasem nie mogę się uwolnić od Broken Bells.

The dog days are over :)

Czwartek, 23 września 2010 · Komentarze(2)
Kategoria sama
Cudna pogoda, szkoda,że pracuje. Do pracy znowu z Florence, rozjechałam kilku pieszych, opieprzyłam jednego kierowce. W domu Broken Bellsowałam i Fyfowałam, fajny dzień.

Wróciłam, Achilles boli.

Bo Brata fajnie jest mieć :)

Środa, 22 września 2010 · Komentarze(6)
Kategoria sama
Dziękuję Łosiu jeszcze raz oficjalnie. Łzy lecą, lakier do włosów nie pomaga, wieje dziś. W domu posłuchałam Broken Bells i muszę przyznać, że są wielce OK. Trzeci kawałek (Your head is on fire - chyba) trochę zalatuje 60s i 70s, ale cała płytka niczego sobie. Do pracy z moim ukochanym Florencem, już staro brzmi ta płyta, ale nic nie poradzę, zajebiście mi się do niej jeździ.
p.s.urlop na grudzień zaklepany,pytanie czy go dostanę?

A z powrotem goniłam zająca, zając uciekał ,uciekał, dogoniłam, zrównałam się, a zając do mnie: "wyścigi, wyścigi?", odjechałam, ale szacun dla zająca na starej kozie jechał, a wyciągał ponad 30 na godzinę, i dzwonił na łażących po ścieżce:)

Pracka

Poniedziałek, 20 września 2010 · Komentarze(0)
Kategoria sama
Makaron na obiad, White Lies w uszach (zajebisty ma wokal) ,tak można jeździć :))

Pielucha rules...

Piątek, 17 września 2010 · Komentarze(0)
Kategoria sama
...moje uda też, poranna średnia zajebista 25.75. Po południu średnią udało się utrzymać, tylko po co ten deszcz.

Editowanie

Niedziela, 29 sierpnia 2010 · Komentarze(1)
Kategoria sama
Wrzuciłam sobie dziś Editorsów, nie podaba mi się ta płyta, wcześniejsze są dużo fajniejsze,wokal brzmi za monumentalnie, za ciężko i teksty też kiepskie.Na 42 km tak zmokłam i zmarzłam,że marzyłam tylko o gorącym prysznicu.
Trasa: Olechów - Nowosolna - Kalonka - Borchówka - Boginia - Stare Koszewy - Janówki - Jaroszki - Moskwa (tutaj mój GPS nawalił i konieczna była konsultacja telefoniczna z Łosiem) - Grabina - Kalonka - Nowosolna - Olechów

Vampire weekend

Sobota, 28 sierpnia 2010 · Komentarze(2)
Kategoria sama
Bardzo lubię z tą płytką jeździć. Kelisek po przeglądzie, mam nowe czadowe okulary, jeszcze tylko wyczyścić rowerek, przykręcić bagażnik i Borderlands here we come (urlop dostałam :))))))))))))))))))))))))))))))

Kto nie ryzykuje...

Piątek, 27 sierpnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria sama
...ten nie pedałuje. Udało mi się, w tą i z powrotem bez deszczu, ale wiatr odbierał chęć do życia. Jutro koniecznie na przegląd.