Wpisy archiwalne w kategorii

nie sama

Dystans całkowity:2836.44 km (w terenie 349.00 km; 12.30%)
Czas w ruchu:131:59
Średnia prędkość:21.04 km/h
Maksymalna prędkość:53.30 km/h
Suma podjazdów:800 m
Liczba aktywności:67
Średnio na aktywność:42.33 km i 2h 01m
Więcej statystyk

Pokolonijne spotkanie

Wtorek, 14 września 2010 · Komentarze(0)
Kategoria nie sama
Rano do pracy, za wcześnie, dużo za wcześnie, a po pracy, na spotkanie z Borderlands team bez the toughest fighter'a - Jóźwiaka. Powrót niestety w deszczu.

Trening przed Borderlands i więcej

Sobota, 21 sierpnia 2010 · Komentarze(3)
Kategoria nie sama
Łoś mnie wyciągnął na trening siłowy, głównie pokonywanie podjazdów. Czuję się dobrze, obawiam się tylko, że jutro będę chodzić jak John Wayne. Po obiedzie u brata, pojechaliśmy do Lobotomika (chłopaki umówili się na obejrzenie bardzo nudnego meczu), od Lobotomika na działke, tam jeszcze mała rundka i z powrotem do domu. Chcący mieć pewność, że stuknie stówka to jeszcze mała rundka po osiedlu.

Olechów -Andrzejów - Wiączyń - Nowosolna - Kopanka - Kalonka - Borchówka - Boginia - Skoszewy - Sierżnia - Buczek - Jaroszki - Moskwa - Plichtów - Janów - Grabina - Borchówka - Kalonka - Kopanka - Nowosolna - Bałuty - Kalonka - Olechów

Lotnisko

Sobota, 14 sierpnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria nie sama
Późnym popołudniem, przyjemny chłodny wiatr, duktami leśnymi na nieczynne wojskowe lotnisko w Borsku. Pożegnanie z Kaszubami.
Bąk - Borsk - Bąk

Uffff, jak gorąco

Piątek, 13 sierpnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria nie sama
Rano do sklepu, potem za gorąco i za leniwo się zrobiło. Pod wieczór wyruszyliśmy, ale burza zmusiła do powrotu.
Bąk - Cisewie - Karsin - Cisewie - Bąk

Bąk - Górki - Bąk

Kamienne Kręgi

Środa, 11 sierpnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria nie sama
Pierwszy dzień bez deszczu, dystans przyzwoity, tempo bardzo spokojne, bo wczoraj wraz z zatruciem dopadło mnie jeszcze przeziębienie i gorączka. Pojechaliśmy do miejscowości Odry, żeby zobaczyć Kamienne Kręgi,wielkie cmentarzysko założone 2000 lat temu przez skandynawskie plemię Gotów. Potem ruszyliśmy na Konarzyny, żeby zjeść obiad w upatrzonej wcześniej oberży, która jak się później okazało jest dość stara chociaż po liftingu. Jedzenie takie sobie, ale aranżacja wnętrzna na piątkę z plusem, oby więcej takich miejsc na polskich wsiach.Ciekawskich odsyłam na stronę www.tabakiera.com.pl.

Bąk - Wojtal - Odry - Miedzno - Karsin - Miedzno - Konarzyny - Bąk

Rowerowe grzybobranie

Poniedziałek, 9 sierpnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria nie sama
Pojechaliśmy do Wdzydze na obiad piękną ścieżką prowadzącą wokół jeziora, a potem do domu z małym postojem, bo oczywiście zaczęło padać. Znalazłam pierwszego grzyba :).
Trasa: Bąk - Borsk - Wdzydze Tucholskie - Gołuń - Wdzydze - Gołuń - Olpuch - Konarzyny - Żebrowo - Bąk

Afryka w Polsce

Niedziela, 8 sierpnia 2010 · Komentarze(2)
Kategoria nie sama
Po nieudanym porannym grzybobraniu, postanowiliśmy jechać na obiad do Karsina, gdzie w Gesie (zabytek z PRL) można zjeść dobry obiad za przyzwoitą cenę. Z powrotem wpadliśmy do Abisynii, licząc na to, że może tam nie pada i temperatura jest powyżej 20C. Niestety rozczarowaliśmy się, więc ruszyliśmy leśnym duktem w poszukiwaniu pomnika poległych. Dojechaliśmy na kwaterę i surprise...znowu zaczęło padać :(.

weekendowo

Niedziela, 1 sierpnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria nie sama
Dużo lepiej niż ostatnio i w większym gronie.

wstyd i żenada

Środa, 21 lipca 2010 · Komentarze(2)
Kategoria nie sama
Fatalnie mi się wczoraj jeździło i to już na początku, szkoda słów, tylko brata żałuje, bo nie mógł się przeze mnie nacieszyć nowym sprzętem.

Trasa: Olechów - Nowosolna - Grabina-Plistów- Skoszewy- Sierżnia-Stryków-Nowostawy-Szczecin -Dmosin -Lubowidza- Wola Cyrusowa- Grzmiąca -Buczek - Jaroszki- Moskwa -Teolin -Natolin - Nowosolna - Olechów

stadnie i bez GPS

Niedziela, 6 czerwca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria nie sama
Na miejsce zbiórki sama, a później z Łagiewnik do Białej do wodopoju w składzie Sieki, Łosie, Józek i Bartek, no a później to już sama nie wiem tak mną zakręcili. Chłopakom wysiadł "GPS" i pojechaliśmy przez Stryków,cudem dotarliśmy na Kalonkę i od Mileszek sama do domu. Nie wiem jak dotarłam,ale byłam zajebiście głodna.Pogoda piękna.